Zarzut dla notariusz, która uczestniczyła w przejęciu mediów publicznych
Konflikt o władzę nad mediami publicznymi trwa nieprzerwanie od 20 grudnia, kiedy minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz podjął pierwsze decyzje kadrowe. Dzień wcześniej Sejm przyjął uchwałę, której treść brzmi: "Sejm RP kierując się stojącym przed konstytucyjnymi organami państwa zadaniem naprawy fundamentów demokratycznego państwa prawnego oraz dobrem obywateli i interesem publicznym, uznaje za niedopuszczalne trwanie stanu jawnego naruszenia prawa oraz łamania przez jednostki publicznej radiofonii i telewizji oraz Polską Agencję Prasową prawa do informacji i zasady pluralizmu politycznego mającego swoje źródło w przepisach Konstytucji RP".
Choć uchwała Sejmu nie jest źródłem prawa, to na tej podstawie zaczęto dokonywać radyklanych zmian w mediach.
Zarzut dla notariusz
"W wyniku prowadzonego śledztwa w sprawie przekroczenia uprawień przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego przy podejmowaniu uchwał o dokonaniu zmian w zarządach Telewizji Polskiej S.A. (TVP), Polskiej Agencji Prasowej S.A. (PAP) oraz Polskiego Radia S.A., zostało wydane postanowienie o przedstawieniu zarzutu notariusz Joannie K." – taką informację uzyskał portal Niezależna.pl w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie.
Jak czytamy, "podstawą do podjęcia tej decyzji były wyniki licznych czynności procesowych, które zostały przeprowadzone w toku śledztwa".
Prokuratorzy dokonali przeszukań w biurze notarialnym Joanny K., a także w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Zebrano materiały dowodowe, w tym nagrania monitoringu z miejsca i czasu rzekomego zawarcia aktów notarialnych. "Ponadto, przeanalizowano zgromadzoną dokumentację oraz przesłuchano osoby związane z zaistniałymi zdarzeniami. Poczynione ustalenia wskazują, że uchwały, w oparciu o które dokonano zmian w zarządach mediów publicznych nie zostały podjęte w miejscu i czasie w nich wskazanych" – podano.
"Prokuratura stwierdziła, że istnieją uzasadnione podstawy do przedstawienia Joannie K. zarzutu poświadczenia nieprawdy w aktach notarialnych dotyczących zmian w zarządach kluczowych mediów publicznych. Postanowienie to nie zostało dotychczas ogłoszone podejrzanej z uwagi jej nieobecność w kraju" – czytamy.
Niezależna.pl ustaliła nieoficjalnie, że notariusz Joanna K. najpierw przebywała w Dubaju, a następnie w Ameryce Południowej.